Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Przy ruinach kaplicy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Barbarzyńska potrzeba bezmyślnego niszczenia dla samego zniszczenia, objawiana tak często przez człowieka, daje znać o sobie już nie tylko w środowisku prymitywnych wandali i pozbawionych elementarnej wyobraźni wyrzutków społecznych, bowiem w tym „dziele” potrafią również wykazywać sporą, chociaż skrzętnie ukrywaną aktywność osoby, które z racji pozycji – a zwłaszcza majętności – chcą być postrzegane jako elita intelektualna.
 Przy ruinach kaplicy

 Przy ruinach kaplicy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Przy ruinach kaplicy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Przy ruinach kaplicy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Zazwyczaj głównie pyszałkowatością tudzież nachalnym snobizmem pozują owi „kolekcjonerzy” na współczesną arystokrację. Sprowadzane do prywatnych posesji dawne kamienie milowe, piaskowcowe drogowskazy – a nawet misternie wykute nagrobki równie „pięknie” jak gipsowe krasnale „dekorują” ich drobnomieszczańskie ogrody.

Na szczęście są też ludzie, nie szczędzący własnego wysiłku, wykradanego rodzinie czasu - a nawet grosza, by ratować przed ostatecznym zniszczeniem to, co jest materialną pamiątką po przeszłości tej ziemi. Może nie zawsze dla każdego cenną, ale w istocie przypominającą, że tutejsza historia to dzieje wielu pokoleń ludzi różnych narodowości.

Kliczków to jedna z najpiękniejszych wsi na ziemi bolesławieckiej, do czego przyczyniło się zarówno położenie tej miejscowości - jak i powstająca tu na przestrzeni minionych wieków stylowa zabudowa. Znanym rodem, władającym przed stuleciami wsią, byli Rechenbergowie. Tutejsze dobra już w 1393 roku nabył Mikołaj von Rechenberg, po czym wraz Osiecznicą pozostawały one we władaniu tych arystokratów do roku 1631.

Znacznie później, w latach 1881 – 1883, ówczesny właściciel Kliczkowa, Fryderyk Georg hrabia zu Solms-Baruth, przebudował tutejszą rezydencję. Na jego też zlecenie słynny architekt zieleni, Edward Petzold, zaprojektował przylegający do niej park, rozłożony w pradolinie Kwisy.

Gdy w 1877 roku ziemski padół opuścił na zawsze Jan Krystian Henryk Hermann hrabia zu Solms Teklenburg, nieutulona w żalu wdowa po zmarłym nakazała wzniesienie w południowym zakątku parku grobowej kaplicy - mauzoleum. Stanowiła ona miejsce pochówku arystokraty, a następnie także pozostałych członków rodu.

Obiekt wybudowano na planie krzyża, jego dach zwieńczała sygnaturka. W centralnym miejscu wnętrza, nad podziemną kryptą, umieszczono duży kamienny sarkofag z leżącą na nim postacią w zbroi. W 1964 roku stał on jeszcze na swoim miejscu, chociaż widać już było liczne ślady dewastacji samej kaplicy.

Przy niej były też zlokalizowane inne grobowce, opatrzone monumentami, na których umieszczono cytaty z Pisma Świętego i okolicznościowe inskrypcje. Zwracał uwagę zwłaszcza piaskowcowy krzyż z wieńcem, wykutym w jego centralnej części. Misternie odtworzone w kamieniu listowie okalało tekst, często umieszczany na niemieckich pomnikach wojennych i grobach poległych żołnierzy. W dowolnej interpretacji głosi on: „bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota (wiecznego)”.

Przynajmniej do roku 1964 stan krzyża był niemal doskonały, nie znaczyły go żadne ślady uszkodzeń. Stał on najprawdopodobniej jeszcze wtedy na pierwotnie wybranym miejscu, opodal zewnętrznej krypty. Później został przewrócony, a następnie zaczęto go rozbijać, poczynając od dewastacji piaskowcowych ramion.

Znudzeni wandale odstąpili po jakimś czasie od kontynuacji swojego „zbożnego dzieła”, więc poobijana potężnie, zapomniana resztka monumentu przez lata porastała mchem, ginąc powoli pod opadającymi liśćmi.

Niedawno dogorywającym zabytkiem zajęli się mieszkańcy pobliskiego Tomisławia, tworzący Towarzystwo Eksploracyjno-Historyczne „Grupa Bory” z siedzibą w Osieczowie. Postanowili przenieść - po odpowiedniej konserwacji - okaleczony krzyż na dziedziniec kościoła w Tomisławiu. Operację poprzedziło uzyskanie koniecznych zezwoleń, wydanych zarówno przez Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – Delegaturę w Jeleniej Górze, właściciela terenu Nadleśnictwo Bolesławiec tudzież władze kościelne.

Przeniesienie wymagało użycia ciężkiego sprzętu, o który zadbał szef grupy Sebastian Słobodzian, wspierany przez znanego kolekcjonera, Szczepana Chmielowca. Prace dokumentowano fotografiami. Obecnie monument podlega konserwacji, po której zostanie wyeksponowany w docelowym miejscu.

Niejako przy okazji dokładnego penetrowania bezpośredniego sąsiedztwa smętnych pozostałości kaplicy grobowej inna pasjonatka dziejów Kliczkowa odkryła kilka ciekawych, trochę tajemniczych głazów, ozdobionych głęboko rytymi imionami lub innymi słowami. Nie wyjaśniają one roli owych kamieni, spoczywających tuż u podnóża wysokiej skarpy. Cztery z nich leżą po prostu na ziemi, zasypane butwiejącą ściółką leśną, zaś jeden stoi nad płytkim dołem.

Członkowie Stowarzyszenia zamierzają szczegółowo wyjaśnić dawne znaczenie tych znalezisk, zająć się także ich konserwacją i zabezpieczeniem. Być może mają one jakiś związek z faktem, iż w Kliczkowie, opodal zamku, jest cmentarz koni, także myśliwskich - lub po prostu ulubionych – psów, o czym zwykle rzadziej się wspomina.


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl