Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Niespokojne Płakowice

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W pewnym okresie dziejów Płakowic sadybę ową obejmowały granice dawnego powiatu bolesławieckiego. Przez długie lata, aż do końca roku 1999, miejscowość ta była samodzielną wsią sołecką, natomiast w dwudziesty pierwszy wiek wkroczyła dostojnie już jako część Lwówka Śląskiego.
Niespokojne  Płakowice

Niespokojne  Płakowice
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Niespokojne  Płakowice
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Niespokojne  Płakowice
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Zabudowania Płakowic wzniesiono na prawym brzegu rzeki Bóbr, mającej wielkie znaczenie dla początków osadnictwa w tym rejonie. Drugi, znacznie mniejszy ciek, przepływający tamtędy - to potok Widnica.

Książę Henryk I Brodaty, wydając w roku 1217 akt lokacyjny Lwówka Śląskiego, przyznał nim miastu także przywilej eksploatacji złóż złota, odkrytych dużo wcześniej w pobliżu Płakowic. Część opracowań zawiera bowiem sugestię, iż pozyskanie kruszcu mogło odbywać się tam nawet w wieku dziewiątym. Rozwój osady niewątpliwie związany był właśnie z sąsiedztwem złóż cennego metalu.

Płakowice do połowy osiemnastego wieku wchodziły w obręb księstwa jaworskiego, później – jak już wspomniano - obejmował je granicami administracyjnymi powiat bolesławiecki, a następnie lwówecki. Najprawdopodobniej od trzynastego wieku wieś stanowiła fragment dóbr majętnej rodziny Raussendorf. W roku 1520, na podstawie testamentu jednego z członków rodu, część miejscowości razem z grodem lwóweckiej komandorii trafiła w ręce Zakonu Maltańskiego.

W 1524 roku włodarzami Płakowic został ród Talkenbergów, panów na zamku Podskale. Członek tejże rodziny ufundował około roku 1550 płakowicki zamek. Później wieś powiększyła dobra baronów von Schaffgotsch, następnie przejęli ją Hochbergowie.

W minionych stuleciach piękna okolica Płakowic wielokrotnie stawała się tłem wydarzeń dramatycznych, przerażających spokojną ludność. Zbrodnia, popełniona w 1506 roku na kupcach, powracających z wrocławskiego targu, wstrząsnęła okolicą. Doszło do niej pod Płakowicami, gdy nieszczęśni handlowcy wpadli w zasadzkę, przygotowaną przez bandziorów, działających pod wodzą oprycha Czarnego Krzysztofa, zwanego górnolotnie rycerzem-rabusiem. Kupców bezlitośnie wymordowano, a łupem bezczelnych napastników padło ponad dwa tysiące guldenów.

Nie ominęły Płakowic wojny napoleońskie. 26 sierpnia 1813 roku blisko dziesięć kilometrów od Legnicy, w sąsiedztwie rzeki Kaczawy starły się dwie wielkie armie - francuska, dowodzona przez marszałka Macdonalda i prusko – rosyjska feldmarszałka Blüchera. Szczególne tło dla śmiertelnych zmagań stworzyła szalejąca w tym dniu nawałnica. W strugach deszczu i błyskach piorunów odciętych od posiłków Francuzów zmuszono do odwrotu.

29 sierpnia 1813 roku ich uchodzące oddziały dotarły do Płakowic. Tu zatrzymał je Bóbr, którego wysokie wody zerwały wszystkie mosty. Brak przepraw uniemożliwił wejście z marszu do Lwówka.

Pod naporem żołnierzy Langerona zrozpaczeni Francuzi próbowali wpław pokonać rzekę, jednak bezlitosny nurt pochłonął wielu napoleońskich wojaków. Kilka ich kolejnych tysięcy trafiło do niewoli, pojmano także głównodowodzącego siłami napoleońskimi generała Jacquesa-Pierrea-Louisa Puthod tudzież wielu oficerów różnych szarż. Przepadły dwadzieścia cztery działa, wezbrany Bóbr pokonało jedynie kilkudziesięciu żołnierzy…

W pobliżu miejsca starcia wypiętrza się wzniesienie Zawietrzna Góra. Okazały pałac Wietrznik wybudował na niej hrabia Bernard von Schmettau. Niestety, dzisiaj to tylko smętna ruina. Do końca drugiej wojny światowej żyli tam mieszkańcy sąsiadującego z dworem przysiółka Ober Weinberg, o którym przypominają obecnie tylko resztki murów zgruchotanych obiektów i samotne studnie. W czasie walk 1813 roku z przypałacowego sadu i dworskich szop gospodarczych morderczy ogień prowadziły wciągnięte tam armaty.

Niemym świadkiem tych krwawych walk, toczonych między innymi na tak zwanej „Łące świętego Ducha”, był istniejący do początku dwudziestego stulecia osiemnastowieczny, drewniany wiatrak, zwany koźlakiem. Tworzył charakterystyczny i malowniczy element okolicy. Zapewne dlatego uwieczniono go na kilku fotografiach i kolorowych rycinach. Zabytek ten zakończył istnienie stając się miejscem okrutnego przestępstwa.

Do tej zbrodni doszło późnym wieczorem 10 czerwca 1905 roku. Zabójca, niejaki August Sternickel, zamordował wtedy ostatniego właściciela wiatraka, Knappego. Próbując zatrzeć ślady przestępstwa złoczyńca przed ucieczką podpalił zabudowania zgładzonego młynarza. Wiatr szybko przerzucił ogień na wszystkie obiekty, które doszczętnie spłonęły. Nie pomogło to bandycie w ujściu sprawiedliwości, został wkrótce rozpoznany i aresztowany.

Tych kilka wydarzeń z przeszłości Płakowic niejako potwierdza niewesołą w istocie prawdę, że od zarania dziejów ludzkości pod różnymi szerokościami geograficznymi kolejne pokolenia „homosapiensów” zawsze nadzwyczaj chętnie brały się za łby pragnąc sławy, bogactwa, posiadania władzy i urządzania sobie łatwego życia kosztem innych.

Pod tym względem upływ czasu nic właściwie nie zmienił…


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl