Kierowcy się boją?
Widmo wysokich kar za przekroczenie prędkości oraz otrzymania punktów karnych, które będą kasowane dopiero po dwóch latach od dnia uregulowania kary, obudziły obawy w polskich kierowcach. Stres dodatkowo wzrósł w skutek podania informacji o zlikwidowaniu szkoleń kasujących punkty karne. To jednak dopiero będzie miało miejsce od września tego roku.
Nie zmienia to faktu, że kierowcom nie w smak płacenie kar rzędu 2 500 zł za przekroczenie prędkości o 70 km/h. A to nie jedyne konsekwencje, które mogą ich spotkać za to wykroczenie. Policjanci również zatrzymują wtedy prawo jazdy, a kierowca musi uważać, by po odebraniu go nie popełnić tego samego wykroczenia w ciągu dwóch lat. Dlaczego? Ponieważ wtedy zapłaci podwójną karę, za tzw. recydywę – czyli popełnienie tego samego wykroczenia w czasie dwóch lat od poprzedniego. A kara jest dotkliwa – 5 tys. zł.
- Wielu kierowców, którzy do tej pory korzystali z naszej aplikacji na długie trasy, zdecydowało się zmienić swój nawyk i włącza ją również na krótsze odcinki. Nawet te, które znają na pamięć. W tym roku odnotowaliśmy już spory wzrost uruchomień Yanosika na kilkudziesięciokilometrowe trasy, w porównaniu do stycznia 2021 roku. Użytkownicy chętnie korzystają z aplikacji nawet na odcinkach do 5 kilometrów, po to by mieć bieżące informacje o trasie, na której się znajdują – mówi Julia Langa, Yanosik
Pierwsze mandaty przestrogą dla innych?
Nie trzeba było długo czekać, aby zobaczyć efekty wprowadzenia nowego taryfikatora mandatów. Już 1 stycznia policjanci mieli mnóstwo pracy, zwłaszcza grupa Speed, która sprawnie wyłapywała piratów drogowych. Właśnie 1 stycznia policja odnotowała 37 wypadków drogowych, w których zginęło 10 osób, a 38 zostało rannych.
Pierwsze mandaty posypały się w:
● Warszawie - 1500 zł za ominięcie pojazdu ustępującego pierwszeństwa pieszemu,
● Warszawie - 2500 zł za przekroczenie prędkości powyżej 70 km/h oraz utrata prawa jazdy,
● na Mazowszu – 2500 zł i utrata prawa jazdy za przekroczenie prędkości o więcej niż 70 km/h w terenie zabudowanym,
● Gorzowie Wielkopolskim – 2000 zł i utrata prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 61 km/h,
● Gorzowie Wielkopolskim – 1500 zł i utrata prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 51 km/h,
● Zielonej Górze – 1020 zł za spowodowanie kolizji,
● Poznaniu – 2000 zł za przekroczenie prędkości o 70 km/h.
Pierwsze wiadomości o wręczonych wysokich mandatach rozeszły się dynamicznie po internecie. Kierowcy w obawie przed karą, zaczęli… jeździć bardziej przepisowo. Polskie ulice zaczęły z wyglądu przypominać te niemieckie, w których to ruch samochodowy przebiega płynnie, kierowcy nie spieszą się, nie wyprzedzają na trzeciego, a do tego… przestrzegają limitów prędkości.
Efekty wprowadzenia nowego taryfikatora
Eksperci z Yanosika sprawdzili, jak wyglądały trzy tygodnie stycznia tego roku na polskich drogach. Efekty? Zdumiewające.
- Sprawdziliśmy poprawność jazdy kierowców, czyli stosowanie się do przepisów drogowych oraz limitów prędkości, na polskich drogach od początku tego roku i porównaliśmy te dane z analogicznym okresem w ubiegłym roku. Największa poprawa jest widoczna na drogach krajowych w terenie zabudowanym. Kierowcy jeżdżą o 10,74% lepiej niż w styczniu 2021 roku – komentuje Julia Langa, Yanosik
Równie wysokiej poprawie uległo zachowanie kierowców na drogach wojewódzkich (6,15%), ekspresowych (4,90%) oraz powiatowych (3,72%). Najmniejsze efekty wprowadzenia nowego taryfikatora są widoczne na autostradach (1,69%) i innych drogach w terenie zabudowanym (1,40%).
- W terenie niezabudowanym poprawa jazdy kierowców również zwiększyła się (o 4,88%), w porównaniu do stycznia 2021 roku. Według naszych danych wciąż najczęściej zdarzają się przekroczenia prędkości o 20-30 km/h względem aktualnego limitu – komentuje Julia Langa, Yanosik
Według nowego taryfikatora mandat za przekroczenie prędkości od 16 do 20 km/h to kwota 200 zł, od 21 km/h do 25 km/h to 300 zł, a od 26 km/h do 30 km/h to już 400 zł. Kierowcom nie żal zapłacić takiej kary? Jeszcze w ubiegłym roku byłby to mandat w kwocie zaledwie 50 – 200 zł.
Twórcy systemu Yanosik podsumowują, że w terenie zabudowanym i niezabudowanym, na wszystkich rodzajach dróg, udział przekroczeń prędkości w tym roku spadł już o 6,54%. To ewidentny efekt wprowadzenia nowego taryfikatora, który wzbudza respekt wielu kierowców.
Co będzie dalej? Czas pokaże!