Pogoda ostatnimi czasy jest dość kapryśna. W sobotę w stolicy Dolnego Śląska padał deszcz i jednocześnie świeciło słońce. Gorzej było na południu, wschodzie, północy i centrum kraju - tamtędy przechodziły burze, ulewy i gradobicia. W niektórych miejscach doszło do podtopień, a grad siał spustoszenie w uprawach. W następnych godzinach trzeba być jeszcze bardziej ostrożnym, bowiem to właśnie wieczorem nastąpi właściwe załamanie pogody. Najpierw do zachodniej, a później do północnej części kraju dotrze chłodny front atmosferyczny.
Przez całą noc należy spodziewać się burz i ulew. Jak podaje IMGW, w całym kraju spodziewane są burze, lokalnie z gradem. W czasie burz możliwe porywy wiatru do 70 km/h. Co należy zrobić zanim położymy się spać? Przede wszystkim warto rozważyć zamknięcie okien. Sprawdźmy czy doniczki na parapecie oraz rzeczy, które mamy na balkonach mogą być porwane przez wiatr. Jeśli tak, lepiej schować je do środka, by później nie szukać ich po okolicy.
W ciągu 12 godzin może spaść od 5 do 10 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi. Miejscami będzie nawet do 30 litrów, co może spowodować punktowe podtopienia.
Na szczęście od zachodu Polski będą występować rozpogodzenia. Poniedziałek ma być słoneczny, jednak temperatura spadnie nawet o 6 stopni i będzie oscylować w okolicach przyjemnych 18 - 22. Nie będzie już parnie i gorąco.
Dobra wiadomość dla alergików - powietrze oczyści się z pyłków.